poniedziałek, 26 września 2016

ZIEMNIAKI! FAKT: Kartofle NIE tuczą! Fakty i mity na temat PYRÓW!

Kiedyś panował genialny mit, który brzmiał: "Nie jedz ziemniaków ponieważ one tuczą!"
Mit ten został oczywiście obalony.




1. Ziemniaki to przecież warzywa!

Fakt! Zawierają dużo skrobi niemniej jednak to nie oznacza, że są niezdrowe.

2. Ziemniaki są bardzo kaloryczne.

100g. ziemniaków zawiera ok. 80kcal.(surowych)
Dla porównania:
100g. makaronu to wartość ok. 344kcal!(nieugotowany)

Więc jak widzicie na ma co się bać ziemniaków!

Ciekawostka! Mit też prawdopodobnie powstał ponieważ kiedyś ziemniaki były podawane w bardzo tłusty sposób np. ze śmietaną, boczkiem czy tłustymi sosami na bazie mięsa. Wtedy faktycznie można się zgodzić, iż ziemniaki w takim zestawieniu były kaloryczne.
Niemniej jednak jeżeli zjemy same kartofle lub z jogurtem albo z lekkim sosem warzywnym to absolutnie nic nam się nie stanie.



3. Zjadłam mało a jestem pełna/y!

Tak może być ponieważ ziemniaki są bardzo sycące!
Wszystko za sprawą wysokiego IG(indeks glikemiczny) czyli bardzo dużej ilości węglowodanów, która powoduje bardzo szybki wzrost insuliny we krwi.
Dodatkowo ziemniaki posiadają sporą dawkę błonnika i bardzo dużą ilość wody, która idealnie zapycha nasz żołądek.

"W 1995 roku dr Susanna Holt opracowała koncepcję indeksu sytości, czyli zestawienia produktów pod względem nasycenia odczuwanego po posiłku. W indeksie zostało wyróżnione 38 różnych produktów spożywczych, ale absolutnym zwycięzcą były gotowane ziemniaki!"




4. Składniki mineralne i witaminy to ziemniaczana bomba!

- Potas - nawet 1,5g. Czyli bardzo dużo. Zjadając jednego dużego ziemniaka zapełniamy sobie ok. 30% dziennej dawki spożycia.
- Magnez - potrzebujemy go aby utrzymać mocne i zdrowe kości oraz świetnie wpływa na pracę naszego metabolizmu.
- Witamina C - Jedna pyra dostarcza jej ok. 21 miligramów. Czyli ok. 28% naszego dziennego zapotrzebowania.
- Witamina B6 - wpływa fantastyczne na nasz układ nerwowy.

5. Dobre i TANIE!

Co tu dużo mówić. Nasz kraj to kraj ziemniaków!
Dzięki czemu te warzywa można kupić dosłownie na grosze!


Pyry, ziemniaki, kartofle!? Jak wy na te warzywa mówicie?
Jako osoba blisko związana z Poznaniem to dla mnie nazwa PYRY zawsze będzie wyjątkowa.
A dla Was? :D

Zapraszam do KOMENTOWANIA i OBSERWOWANIA bloga!
*Zdjęcia zostały wyszukane w google grafika.

Zapraszam na mojego instagrama i snapchata!
Lalania97

niedziela, 18 września 2016

CHOLESTEROL - funkcje, źródła i zawartość w naszym organizmie!

Największa ilość cholesterolu znajduje się w: tkance nerwowej, w wątrobie, nerkach i we krwi!

20-40% cholesterolu pochodzi z pożywienia.
60-80% z syntezy zachodzącej głównie w wątrobie.

Cholesterol w organizmie występuje w formie lipoprotein.

Najważniejsze lipoproteiny:
LDL - "złe" o niskiej gęstości
HDL - "dobre" o wysokiej gęstości.



Funkcje cholesterolu:

- jest składnikiem błon komórkowych,
- powstają z niego ważne biologiczne związki np. kwasy żółciowe, witaminy D i hormony  płciowe.

Z tego też powodu nie powinniśmy bać się cholesterolu!
Oczywiście cholesterol ma także swoją gorszą stronę.
Niemniej jednak cholesterol można spożywać ale NIE W NADMIARZE!

Cholesterol w nadmiernych ilościach odkłada się w ścianach naczyń krwionośnych i przyczynia się do rozwoju miażdżycy.

Prawidłowe stężenie cholesterolu w osoczu powinno wynosić: 200mg/100cm sześciennych.
Jeżeli jego stężenie wynosi 250mg, ryzyko zawału serca zwiększa się dwukrotnie, a gdy osiąga 300mg. - wzrasta czterokrotnie!



Występowanie:

Tylko w produktach zwierzęcych!
- płuca,
- móżdżek,
- wątroba,
- masło,
- jaja,

Zawartość cholesterolu nie zawsze jest proporcjonalna do ilości tłuszczu w produkcie!
* Zdjęcia w tym poście nie należą do mnie.
Zostały znalezione w wyszukiwarce google.

Zapraszam do KOMENTOWANIA! 
I do OBSERWOWANIA bloga ;)

poniedziałek, 12 września 2016

TŁUSZCZE. Czy to od nich tyjemy? DEFINICJA, WŁAŚCIWOŚCI, PODZIAŁ.

Tłuszcze, inaczej lipidy - to estry wyższych kwasów tłuszczowych.



Tłuszcze nie rozpuszczają się w wodzie.
Są rozpuszczalne w rozpuszczalnikach organicznych np. alkoholu.

PODZIAŁ:

Rodzaj zawartych w tłuszczu kwasów tłuszczowych oraz ich proporcje wpływają na właściwości fizykochemiczna oraz znaczenie żywieniowe tłuszczu.
Każda cząsteczka kwasu tłuszczowego posiada węgiel, wodór i tlen.

Nasycone = bez wiązań podwójnych.
Jednonienasycone = z 1 wiązaniem.
Wielonienasycone = z min. 2 wiązaniami podwójnymi.


WYSTĘPOWANIE:
Nienasycone: smalec, boczek, słonina, masło.
Jednonienasycone: oliwa, olej rzepakowy, margaryna.
Wielonienasycone: olej słonecznikowy, olej sojowy,margarynie, tranie.

ROLA:
- stanowią bardzo dobre źródło energii,
- umożliwiają gromadzenie energii w organizmie,
- są świetnym źródłem witamin(A, D, E, K),
- podatek tłuszczów do potraw ułatwia przyswajanie witamin z innych produktów,
- pełnią funkcję budulcową,

PODSUMOWUJĄC: Nie bójmy się tłuszczy! To, że przez nie tyjemy to MIT. Oczywiście nie należy przesadzać! Niemniej jednak nie ma co wykluczać tłuszczy całkowicie z naszej diety.
Tłuszcze mają bardzo wiele zalet i są nam po prostu niezbędne!
Brak tłuszczy w naszej diecie może doprowadzić do ciągłego poczucia głodu(przez co później możemy tyć a nie chudnąć. Brak tłuszczy w diecie może spowodować problemy skórne. A chyba każdy z nas chce mieć piękną cerę? 
U mężczyzn bark tłuszczy może spowodować spadek testosteronu a u kobiet, zanik miesiączki.
Z tego też powodu... nie ograniczajcie drastycznie tłuszczy! 
Są nam niezbędne. Oczywiście te dobre! 
Chociaż jak raz na jakiś czas pozwolimy sobie na tłuszcze trans to też nam się nic nie stanie. 
UMIAR!



Macie może ochotę poczytać jeszcze o cholesterolu, co to są tłuszcze tras? Oraz poznać dokładne opisy każdego z tłuszczy?
Jeżeli macie na to ochotę to proszę, pozostawcie jakiś ślad po sobie w KOMENTARZU!
A jeżeli podoba Wam się mój blog to zachęcam do OBSERWACJI!

Tutaj możecie poczytać także o węglowodanach: WĘGLOWODANY!

sobota, 10 września 2016

METAMORFOZY! Inspiracje! 8 niesamowitych PRZEMIAN zwykłych ludzi!

Macie może gorszy dzień?
Chcecie schudnąć, przytyć, lepiej wyglądać. Trzymaliście dobrze dietę ale... ale nadszedł gorszy dzień i nie macie motywacji?!
Obejrzyjcie więc tę galerię ;)















A oto idealny przykład, że mniej nie zawsze znaczy lepiej ;)

Chcielibyście może zobaczyć całą serię motywacyjną na tym blogu?
Jeżeli tak to napiszcie o tym w komentarzu.
A może wy możecie się pochwalić taką metamorfozą? :D
Zamieście więc to w komentarzu ;)
A jeżeli blog Wam się podoba to zapraszam do OBSERWACJI ;)

wtorek, 6 września 2016

WĘGLOWODANY, cukrowce... Co to jest? Z czym to się je? DEFINICJA, PODZIAŁ, WŁAŚCIWOŚCI i WYSTĘPOWANIE!

Węglowodany, inaczej cukrowce, cukry, sacharydy - to wieloalkohole z obecną grubą aldehydową oraz grupą ketonową.



Uznawane są za najlepsze źródło energii w diecie. 
Bez nich nasz układ nerwowy i krwionośny może mieć problemy. Podobnie jak komórki mózgu i krwinki czerwone.
Sacharydy ułatwiają gospodarkę białkami tzn. chronią białko, które zamiast na cele energetyczne, wykorzystywane jest jako składnik budulcowy.
Niektóre cukry proste np. ryboza, spełniają funkcje regulującą.


PODZIAŁ:

Proste = przyswajalne
Złożone = nieprzyswajalne

GLUKOZA - występuje w postaci wolnej(owoce, warzywa, krew) i związanej.
Występuje w tkankach roślinnych(owoce) ale i zwierzęcych(krew, mięśnie, wątroba).

FRUKTOZA - występuje w postaci wolnej czyli w miodzie, owocach, warzywach oraz związanej czyli jako składnik sacharozy. 
CO CIEKAWE! Ma największy wśród cukrów stopień słodkości.

GALAKTOZA - występuje TYLKO w stanie związkowym: w połączeniu z białkami, tłuszczami, jako składnik oligosacharydów i wielocukrów.

SACHAROZA - inaczej cukier buraczany lub trzcinowy.
Występowanie: buraki cukrowe, trzcina cukrowa.

LAKTOZA - inaczej cukier mleczny.
Występowanie: mleko i produkty mleczne.

MALTOZA - inaczej cukier słodowy.
CO CIEKAWE! Jest dwucukrem poddawanym fermentacji alkoholowej w procesie produkcji piwa, alkoholu, pieczywa.
Występowanie: słód, zacier, brzeczka.

RAFINOZA, STACHIOZA - cukry gazotwórcze.
Występowanie: rośliny strączkowe.
CO CIEKAWE! W przewodzie pokarmowym ulegają rozkładowi z wytworzeniem gazów, co prowadzi do wzdęć.

SKROBIA - jest z pochodzenia roślinnego. 
CO CIEKAWE! W stanie surowym nie ulega trawieniu! Z tego też powodu, przed zjedzeniem, musi być ogrzana w obecności wody.
W podwyższonej temperaturze, po związaniu wody skrobia kleikuje i pęcznieje.
Dopiero wtedy enzymy trawienne rozkładają skrobię do glukozy.
Występowanie: produkty zbożowe, ziemniaki, fasola, warzywa korzeniowe.

GLIKOGEN - stanowi materiał zapasowy w tkankach zwierzęcych. 
W organizmie człowieka gromadzi się w wątrobie i mięśniach.
Występowanie: mięso, wątroba.

CELULOZA - to nierozpuszczalny w wodzie wielocukier.

PEKTYNY - stanowią rozpuszczalną w wodzie frakcję błonnika pokarmowego!
Występowanie: ściany komórkowe niektórych roślin.



WPŁYW WĘGLOWODANÓW NA NASZĄ SYLWETKĘ!

Przyjęło się ostatnio, że tyjemy i źle wyglądamy przez właśnie węglowodany. Oczywiście jest to MIT! Cukry nie są niczym złym pod warunkiem, że je KONTROLUJEMY!

Zbyt duża ilość węgli lub ich nadmiar może prowadzić to wielu chorób np. cukrzycy, otyłości, miażdżycy. Mogą zacząć tworzyć się problemy z jelitami.
Zbyt mała ilość cukrowców w diecie może doprowadzić do popsucia metabolizmu. 
Pamiętajmy, że węglowodany są niezbędny do prawidłowej przemiany białek i tłuszczy!
Więc proszę nie bać się węglowodanów! Wbrew pozorom, przy dobre dawce są nam niezbędne!

JEŻELI BLOGA WAM SIĘ PODOBA, ZAPRASZAM DO OBSERWACJI!
JEŻELI MACIE JAKIEŚ UWAGI, ZAPRASZAM DO 
KOMENTOWANIA!



niedziela, 4 września 2016

DZIĘKUJĘ bardzo! 1 MIESIĄC bloga! PODSUMOWANIE!

Witam Was bardzo serdecznie ma moim blogu i dziękuję za wszystko ^^

Z reguły nie lubię takich postów ale muszę przyznać, że jestem dosyć wzruszona ;)

Minął dopiero miesiąc, a już tyle osób się przewinęło przez tę stronę.
Osobiście nie liczyłam nawet na to, że dobiję to 1000 wyświetleń a tutaj bam!
Jest już prawie 3000 tysiące :D

Na tą piękną miesięcznicę postanowiłam wstawić małe podsumowanie oraz "osobiste" podziękowania dla niektórych osób ^^


Oto podsumowanie :) 
Myślę, że wynik jest wspaniały :)
Wyże zawsze następowały w dni gdy dodawałam posta. Niemniej jednak niże także są niczego sobie :D
Pamiętam, że największa ilość jednego dnia to było prawie 500 osób!
Kurcze ta światowość. Ta świadomość, że tyle osób przeczytało już Twoje słowa, jest nie do opisania :)
Nie wiem czy dla innych blogerów to też jest duży wynik. Może dla niektórych nie... ale dla mnie to jest genialny wynik! Taki, którego na prawdę się nie spodziewałam :) 

Dziękuję Wam za to ;) 

Szczególne podziękowania dla:

Moja pierwsza 8 obserwatorów :D
Dziękuję Wam za zaufanie ^^ 

Teraz czas na nowe postanowienia i na dalszą pracę!
Mam nadzieję, że więcej osób pokusi się o obserwację ;)
Plan na następny miesiąc: Dobić do 20 obserwatorów! :D 
Mam nadzieję, że mi pomożecie ;)

DO NASTĘPNEGO SŁOWA!!!

sobota, 3 września 2016

Cheat day? Cheat meal? Bez słodyczy czy jedz co chcesz i kiedy chcesz?



Kiedy przechodzimy na dietę, oczywistym jest to, że należy ograniczyć/wyeliminować słodycze i fast-foody.
Trudno jest w większości przypadków zrezygnować nam z tego całkowicie. Z tego też powodu szukamy jakiegoś trybu żywienia.
Najczęstsze to: cheat day lub cheat meal.
Jednak są też osoby, które w ogóle rezygnują ze słodyczy lub takie, które jedzą je cały czas.
Więc mamy kilka dróg. Którą wybrać?
Postaram się Wam jakoś pomóc!

1. Cheat day - metoda polega na tym, że raz na kilka dni(najczęściej raz w tygodniu) pozwalamy sobie na jedzenie wszystkiego na co mamy tylko ochotę.
Ta metoda jest zdecydowanie najczęściej stosowana.

2. Cheat meal - metoda polega na tym, że raz na kilka dni pozwalamy sobie na jeden "oszukany" posiłek.



Zdecydowanie te dwa style żywienia można wrzucić to jednego worka. Mają praktycznie taką samą zasadę.
Na pewno jest to metoda, która podziała na osoby, które mają problem z silną wolą. Ta metoda na pewno Was bardzo mocno zahartuje i wprowadzi dyscyplinę do Waszego życia.
Jest to według mnie bardzo dobry styl żywienia dla osób o regularnym trybie życia.
Z tego też powodu ja zrezygnowałam z tego stylu. Ciężko był mi ustalić sobie jeden dzień "złego" jedzenia. Ponieważ jako młoda osoba, prowadzę dość niespójny tryb życia.

Kiedyś ustaliłam sobie, że moim dniem rozpusty będzie piątek. Stwierdziłam, że to dobry dzień. Ale później ktoś zaprosił mnie np. do restauracji czy do klubu w sobotę. I co? Miałam odmówić? Nic nie jeść? Tylko dlatego, że to nie jest ten dzień?
Bardzo to wpływało negatywnie na moje życie. Dlatego też odpuściłam i przyjęłam inną taktykę.

Podsumowując: Cheat day i cheat meal są to jak najbardziej skuteczne metody. Nie mniej jednak ja polecam je osobą o stabilnym stylu życia lub osobą mało spontanicznym. U takich ludzi, ta metoda bardzo dobrze powinna się sprawdzić.



3. Całkowite wykluczenie słodyczy i fast-foodów. 

Z reguły na tę metodę decydują się osoby, które są początkujące.
Takie, które nasłuchały się głupot w telewizji pt. Co to znaczy być fit czyt. jedz tylko makaron konjac z łososiem w sezamie oraz pij shake z nasionami chia i guaraną. Ewentualnie jedz kurczaka i ryż, popijając to wodą z odżywką białkową.

Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez "złych" rzeczy. Po co się aż tak ograniczać? Po co tracić przyjemność z jedzenia? W imię czego?

Najgorsze jest to, iż prędzej czy później rzucisz się na jedzenie i będzie klops.
Zdecydowanie ja nie polecam tej metody, jeżeli ktoś zakłada, że chce to robić przez całe życie.
Jestem zdania, że jedzenie jest bardzo ważną częścią naszej kultury. Jest bardzo dobrym pretekstem do np. spotkań towarzyskich. Z tego też powodu, dlaczego utrudniać sobie takie rzeczy?

No chyba, że ktoś tak sobie życzy! Wtedy ma do tej metody całkowite prawo i niech z tego jak najwięcej czerpie.

Chociaż ja tę metodę polecam, jeżeli ktoś chce to zastosować na ok. 1 miesiąc. Robiąc sobie detoks(Tutaj możesz o tym przeczytać: Detoks). Wtedy jak najbardziej to polecam.
Jednak na pewno nie na dłuższą metę.



4. Jedz co chcesz i kiedy chcesz.

I o to jest moja metoda. Ale z głową!

Przestałam się ograniczać. Po prostu jeżeli mam na coś ochotę to, to jem. Niemniej jednak, jest tutaj haczyk.
Zdecydowane jest to metoda dla osób, które potrafią się kontrolować i ograniczać.
U mnie jest tak, że "złe rzeczy" stara się zawsze wliczać w bilans kaloryczny. Wtedy już zdecydowanie mam pewność, że mi to nie zaszkodzi.
I to wtedy jest kompletna metoda.
A do tego bardzo przyjemna. Kompletnie nie utrudniająca życia.

Przy tej metodzie jednak, na początek polecam zrobić detoks, o którym już pisałam(Detoks).
Ja dzieki temu, nauczyłam się kontrolować.
Dziś gdy kupię ciastka to zjem 2 i mówię dziękuję. Nie potrzebuję już więcej.

Polecam tę metodę z reguły osobą nieuzależnionym, o silnej woli i takim, którzy prowadzą bardzo niestabilny styl życia.
Szczególnie kobietą, która mają "gorsze dni". Wiadomo, że to dla nas jest moment gdy hormony buzują a nasz apetyt rośnie. Szczególnie na czekoladę :P Dzięki tej metodzie w te dni możecie sobie na trochę pozwolić. Nie musicie się męczyć np. do soboty. Bo i po co?
Po prostu w następnym tygodniu gdy Wam przejdzie ochota, już nic nie zjecie. I tyle!



Pamiętajcie, że aby uzyskać dobrą sylwetkę trzeba patrzeć szeroko.
Nie ma różnicy czy zjecie całą tabliczkę czekolady jednego dnia czy będziecie jedli jeden pasek czekolady dziennie. Bilans na końcu tygodnia i tak będzie taki sam.



Pamiętajcie! INDYWIDUALIZM! Róbcie wszystko tak aby podpasywać to pod Wasze życie! Znajdźcie metodę idealną DLA WAS!
Napiszcie koniecznie w komentarzu jaką Wy preferujecie metodę!
A jeżeli podoba Wam się mój blog to zapraszam do OBSERWACJI!

PS. Jutro pojawi się coś bardzo przyjemnego dla osób, które mnie obserwują ;)
* Wszystkie zdjęcia znalazłam w wyszukiwarce.

czwartek, 1 września 2016

3 RADY: Jak przestać jeść SŁODYCZE?



1. Detoks.

Detoks jest to metoda, którą sama sobie wymyśliłam. I zdecydowanie uważam to za odkrycie!
Metoda ta polega na tym, że nie jemy słodyczy tak długo aż nie przejdzie nam na nie ochota.
Muszę przyznać, że kiedyś byłam bardzo dużą fanką słodyczy. Czekolada to był mój ulubieniec. I zawsze miałam problem z zakończeniem.

Zjedzenie całej tabliczki czekolady to dla mnie nie był problem a wręcz nawet obowiązek! Gdy zjadłam jeden kawałek, nie potrafiłam się dalej powstrzymać. Jeżeli skądś to znasz to proponuję ci właśnie detoks!

Detoks z tego co zauważyłam trwa ok. 3-4 tygodnie.
W pierwszym tygodniu miałam bardzo dużą ochotę na słodycze.
W 2 tygodniu już tylko trochę, od czasu do czasu naszła mnie ochota.
W 3 tygodniu już w ogóle nie myślałam o czymś słodkim.
Dopiero w czwartym tygodniu kupiłam sobie czekoladę. I jakie było moje zaskoczenie... gdy wróciłam do domu w ogóle o niej zapomniałam. Dopiero gdy ją zobaczyłam, stwierdziłam: "poczęstuje się". Zjadłam 3 kostki i... koniec! Poczułem słodycz, zaspokoiłam się i tyle...
Mój problem ze słodyczami minął.
Nadal je jem ponieważ bardzo je lubię. Jednak mój detoks spowodował, że umiem się pohamować.
Wypróbujcie! Może na Was także zadziała... A jeżeli nie, to nic nie stracicie!



2. Zamienniki.

Kombinujcie! Bawcie się jedzeniem. Nie idźcie na łatwiznę, nie kupujcie ciągle tych sklepowych batonów, czekolady czy kremów, które zawierają w sobie bardzo dużo chemii.
Zróbcie jakieś ciasto czy ciastka w domu, zamiast kupić nutellę, zróbcie sobie ją sami w domu(przepis: Nutella).
Smak słodki, nie jest niczym złym. Jesteśmy do niego przyzwyczajeni od dziecka więc nie ma co się katować i rezygnować z tego pysznego smaku.

Trzeba znać po prostu umiar oraz sposoby!



3. Zbilansowana dieta.

Wbrew pozorom, jest bardzo ważna. I tutaj nie chodzi o zbilansowaną dietę od czasu do czasu, tylko cały czas.
W momencie gdy zaczęłam jeść "czysto", moja chęć na słodycze drastycznie spadła.

Ważne jest aby pamiętać, że bardzo często chęć na słodycze jest spowodowana, niedoborami.

Np. gdy mamy ochotę na czekoladę to często wiąże się to z niedoborem magnezu, potasu lub żelaza.
Co z tym zrobić? Wystarczy wprowadzić do swojej diety produkty takie jak: kasza gryczana, koper, orzechy, banany, szpinak, fasolę, suszone owoce, pomidory, kiwi, awokado.



Wniosek jest prosty: Zbilansowana dieta to podstawa!

PS. Dla młodzieży: Wszystkiego najlepszego w nowym roku szkolnym! Samych 6 oraz wzorowego zachowania ;)
Powodzenia :P
I smacznego oraz zdrowego roku.